Dzisiaj (07.05.2019) gość biblioteki – Arkady Paweł Fiedler zabrał uczniów ze Szkoły Podstawowej z Modlnicy w niesamowitą podróż.
Arkady Paweł Fiedler jest wnukiem słynnego podróżnika i pisarza. W pewnym sensie kontynuuje to, czym zajmował się jego dziadek. Tworzy również własną historię odkrywając dla siebie nowe kraje i kontynenty. Odbył m. in. niesamowitą,  pionierską w swoich założeniach podróż przez Afrykę, którą nazywa podróż od gniazdka do gniazdka. Przemierzył Czarny Ląd samochodem elektrycznym (sic!).
W czasach, gdy tego typu samochody stają się coraz bardziej popularne, a mimo to duże grono osób zastanawia się czy przejedzie z punktu A do punktu B na samochodowej baterii Arkady postanowił przejechać elektrykiem dziką Afrykę. Odwiedził 14 afrykańskich krajów, przemierzył ponad 15 tys. kilometrów, był w drodze około 97 dni, a w tym czasie 100 razy ładował samochód i zużył 1425 kWh.

Opowiadał o tym jak sobie radził z ładowaniem samochodu w krajach, których miasta mają dostęp do prądu przez 3 godziny dziennie, albo w miejscach gdzie źródłem prądu jest maszt telefonii komórkowej… Mówił o tym, jak w jednej z afrykańskich szkół prowadził zajęcia, na których dzieci projektowali własne samochody elektryczne. Jeden z chłopców zaprojektował dodatkowo swój przyszły dom, na którym umiesił panele słoneczne, które będą produkować energię elektryczną dla jego samochodu. Ekologiczna rewelacja!

Uczniowie biorący udział w spotkaniu mieli okazję by obejrzeć niezwykłe zdjęcia z podróży, wspaniałe afrykańskie krajobrazy – Afryka to nie tylko pustynia, ale również góry i lasy, niezwykłe przestrzenie, odmienne miejsca i ludzi. Podczas spotkania Arkady podkreślał,  że gdyby nie ludzie nie poradziłby sobie podczas tej wyprawy. Wielokrotnie korzystał z prądu w domkach prywatnych ludzi, podłączając swój 30 metrowy przedłużacz z jednej strony do gniazdka elektrycznego, a z drugiej strony do samochodu.
Dzieci zadawały też wiele ciekawych, trafnych pytań dotyczących przebiegu podróży i miejsc, o których opowiadał Arkady Paweł Fiedler. Być może na sali znajdowali się przyszli podrożnicy…