Jak na „sądową” tematykę przystało, padają pytania o sens prawa, zbrodnię i sprawiedliwość. Mierzy się z trudnym problemem nazizmu, a jednocześnie zgrabnie żongluje kilkoma wątkami. Książka nie daje gotowych rozwiązań, ale też nie razi przesadnym rozmywaniem ról ofiary i kata. „Lektor” to historia bardziej złożona i zaskakująca niż się wydaje. To książka, która nie tylko zmusza do refleksji nad swoim życiem, ale daje możliwość zastanowienia się nad swoimi słabościami, które nie zawsze warto ukrywać. Lepiej podejmować działania i wychodzić problemom naprzeciw, bo tylko w ten sposób możemy “uodparniać” siebie na przeciwności losu.
Po raz kolejny odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Książka “Lektor” wywołała wiele emocji tych pozytywnych i tych negatywnych. Pozostawiła wiele pytań na które trudno odpowiedzieć. Jak można wytłumaczyć postępowanie 36-letniej kobiety, która z pełną premedytacją manipuluje nastoletnim chłopcem dla własnych celów? Co kieruje człowiekiem iż wstydzi się swoich ułomności – w przypadku głównej bohaterki analfabetyzmu? Czy człowiek jest zdolny do bestialskich czynów byleby ukryć swoją dysfunkcję?
Ciężko jest oceniać postępowanie Hanny nie znając jej przeszłości. Lektor daje do myślenia, choć wzbudza pewien niedosyt. Nie da się ukryć iż postępowanie Hanny było dla chłopca szokiem, zbyt gwałtownie wkroczył w dorosłe życie. Nawet jako dorosły mężczyzna nie umie poradzić sobie z prawdą, która zrujnowała jego życie. Próbuje zrozumieć przeszłość, jednak nadaremnie. Jako nastolatek sypia z dojrzałą kobietą , którą po latach spotyka w sądzie jako oskarżoną o zbrodnie nazistowskie.