Pan Przemysław wspomniał także, że bardzo często miód nazywany jest majowym, jednak nie jest to właściwe określenie, bowiem nazwy związane są z określonym rodzajem kwiatów. Dzieci wymieniły również miód spadziowy, często nazywany leśnym. Ten specyficzny rodzaj miodu o ciemnym powstaje w inny sposób niż pozostałe. Przybliżył proces powstania miodu spadziowego, do którego potrzebne są mszyce. Omówił także etapy powstawania tego zdrowego produktu oraz w jaki sposób pszczoły wytwarzają miód.

Rozmawiał z uczniami o innych produktach, które wytwarzają te pożyteczne owady takie jak: wosk pszczeli , mleczko pszczele, kit pszczeli – propolis oraz jad pszczeli, który zbiera sie i używa w apiterapii. Opowiadał o swojej codziennej pracy wśród ogromnej ilości pszczół, o hierarchii jaka panuje w ulu oraz jego mieszkańcach. Dzieci zadawały wiele pytań dotyczących żądła u pszczół. Pan Przemysław wyjaśnił uczniom, że pszczoły nie żądlą dla przyjemności, robią tylko w sytuacji, kiedy naruszymy jej terytorium i jest to forma obrony. Pokazywał niezbędne przedmioty, które przydają się pszczelarzowi w pracy. Dzieci mogły zobaczyć podkurzacz do wytwarzania dymu, miotełkę do zrzucania pszczół z plastra, dłuto oraz specjalne ubranie połączone z kapeluszem pszczelarskim. Dokładnie omówił każdy z przedmiotów, który przywiózł, aby pokazać uczniom.

Pan Przemysław przygotował również dla uczniów niespodziankę. Przywiózł ze sobą pszczoły, które dla celów bezpieczeństwa były za szybką w specjalne przygotowanej skrzyneczce. W środku była ramka z węzą, na których pszczoły wybudowały plaster. Dzieci mogły również zobaczyć jajeczka, które złożyła królowa matka. Ku zaskoczeniu dzieci, królowa matka składa codziennie 2 tys. jajeczek. Za zakończenie spotkania dzieci degustowały lipowy miód oraz otrzymały książki do biblioteki szkolnej “Mam przyjaciela pszczelarza”.

Kolejne spotkanie z tego cyklu uświadomiły dzieciom, jaki ogrom pracy wymaga produkcja miodu i ile wysiłku wymaga od pszczelarza. Za przybliżenie pszczelarskiego fachu dziękujemy panu Przemysławowi Szelidze ze Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie.